Ok, więc dotarliśmy do chyba najbardziej przecenianej (dla początkujących) i najczęściej omawianej strefy simracingu. Aby ją tutaj opisać (a dla Was, przyswoić), musielibyście wziąć wolne w pracy, żonę i dzieci odstawić na 2 tygodniowe wakacje, choć nie wiem i tak, czy byśmy to wszystko zdążyli przepracować. Wspomnieć wystarczy, że ludzie którzy robią to zawodowo, uczą się tego całe życie. Auta są różne, mają inną pulę możliwości konfiguracyjnych, a do tego wszystkiego, każdy kierowca jest też inny! Choć czytając ten poradnik zapewne wyczekiwaliście tej sesji, w której przedstawię Wam w pigułce wiedzę tajemną i już nigdy nie będziecie mieli z tym problemu…niestety tak nie będzie.
Poświęcę tylko chwilę, aby wytłumaczyć początkującym, jak powinno wyglądać rozpoczęcie zabawy z nauką konfiguracji aut.
Każdy symulator ma w podstawie opcję ustawień auta, które pojawiają się jako tzw „default”. Jest to zazwyczaj dobra podstawa, na której spokojnie da się jeździć, a wybitni mogą nawet osiągać świetne wyniki. Ta właśnie podstawa, powinna być Waszym pierwszym ustawieniem, które sprawdzicie w pierwszym treningu. Po przejechaniu kilkunastu okrążeń, będziecie wiedzieć, jak auto się zachowuje, co Wam w nim przeszkadza, a co jest ok. Na tej podstawie, możecie zacząć zmiany ustawień, w rozsądnej kolejności – zaczynamy od opon, dostosowujemy je do warunków na torze (temperatura, obciążenie, ciśnienia) i staramy się wszystkie wyrównać, sprawdzając wynik po wprowadzeniu ich w odpowiednią temperaturę, czyli okno pracy. Poprawne ustawienie ciśnień i utrzymanie temperatury opon to połowa sukcesu!
Z dodatkowych opcji, które nawet początkujący może ustawić z powodzeniem i przetestować, to brake bias (balans hamulców), gear ratio (długość biegów i ich skracanie lub wydłużenie w zależności od długości prostych na torze), czy też poziomy TC/ABS aby ułatwić sobie pokonywanie trudnych sekcji na torze.
Pamiętajcie, aby nie wprowadzać wielu zmian na raz. Po każdej zmianie testujcie auto w tych samych warunkach, na paru okrążeniach.
Owszem, jest to kropla w morzu, jeśli chodzi o możliwości które dostarczają nam symulatory, ale to podstawy które każdy może w miarę szybko przyswoić. Nie łudźcie się że opanujecie wszystko w tydzień, to proces który się nigdy nie kończy. Co auto, to inna reakcja na zmiany, do tego każdy z nas jeździ inaczej, więc zachowanie pojazdu może być różne. Aby się w tym temacie swobodnie poruszać, musicie się uczyć, oglądać poradniki, czytać wpisy osób które mają dużą wiedzę z prawdziwych wyścigów, testować i ćwiczyć we własnym zakresie. Zaglądajcie regularnie w dział „porady” na naszej stronie, będą pojawiały się tam artykuły o tej tematyce.
Tu niestety nie ma drogi na skróty.